Zaczniemy od mojego faworyty - podartych jeansów typu boyfriend z pull&bear. Nie dość, że jestem po uszy zakochana we wszelkich ich produktach, to projektanci tej dość drogiej sieciówki stworzyli idealne dla mnie spodnie. Przez to, że jestem dość wysoka, boyfriendy są dla mnie najlepszym fasonem jeansów - eksponują długie nogi, ale bez przesady (nie wyglądam w nich jak na szczudłach). Polecam je też dziewczynom z trochę grubszymi udami, ten fason świetnie chowa zbędne krągłości w tym rejonie, odwrotnie niż legginsy.
Kolejny hit tej jesieni - motocyklowe botki. Sinsay zaskoczył mnie stosunkiem jakości do ceny w ich sklepie, gdy ostatnio kupiłam tam buty za 20 zł. Spodziewałam się, że będą mnie obcierać i po jakimś czasie się zetrą, a one, jak na złość, trzymają się świetnie i gdy mam je na sobie, w ogóle nie czuję, że są na moich stopach. Mam nadzieję, że tak samo będzie z tymi butami, które mam zamiar kupić na jesienne i zimowe dni. Boje się tylko tego, że przez te dziury będzie do skarpetek wlatywać mi śnieg D:
O tych butach na pewno dużo już słyszeliście - tomsy, espadryle, słomianki... Mają dużo nazw, ale wszyscy tak samo je kochamy! Pasują do wszystkiego, są wygodne i urocze. Te są z pull&bear, chociaż podobne znajdziecie chyba w każdym sklepie. Łososiowy kolor świetnie podkreśli codzienną stylizację. Muszę też im przyznać, że optycznie skracają stopę, co spodoba się dziewczynom z dużym rozmiarem.
Nie wiem jak Wy, ale ja potrzebuję w domu tylko 3 torebki: dużą, czarną, ze sztucznej skóry; lnianą siatkę na zakupy i właśnie taką, jak na zdjęciu - małą, beżową, na długim pasku. Świetnie pasuje do niewinnych, zwiewnych stylizacji. Niestety, moja już jest obdarta i zniszczona, więc na ten sezon sprawię sobie właśnie ten model z Reserved. Wiem, że cena nie jest najlepsza, ale w tym przypadku stawiam na jakość - chcę, żeby ta torebka służyła mi jak najdłużej :)
To już niestety koniec moich wypocin na temat jesieni i zimy 2014/2015. Jeśli się spodobało (lub nie) dajcie znać w komentarzu, każda pochwała mnie motywuje do dalszego działania, a dzięki krytyce mogę się stawać coraz lepsza w blogowaniu.
zdrówko! c: